piątek, 27 lipca 2012

Masło maślane z masłem

Plecie się to, plecie i przewraca oczyma. Snuje, zapętla i rozwiązuje. Skraca, wydłuża, pętelkę zaciska. Supełek robi, rwie się, tarmosi, strzępi, wykrzywia. Raz proste, raz krzywe, wesołe i smutne. Raz w bieli ślubnej, raz w czerni żałobnej. W zapachu bzu i ogrodu z różami, to znów pod śniegiem i w blasku kominka. Ciepłe, gorące, aż w rączkę cię parzy, to znów lodową zakryte pokrywą. Czasami szybkie jak drogie Ferrari, czasami drepcze jak siwa babulka. Dąży do przodu w cwale szalonym, by stanąć jak wryte i nie drgnąć ni razu. Raz się rozrzuca jakby w Lotto wygrało, raz dłonią wychudłą prosi o drobne. Takie to życie jest poje...ane!
A skoro już o tym mowa. Czas mi chyba wracać do Warszawy.

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz