środa, 4 lipca 2012

Louis Le Vau i Jules Hardouin-Mansart pilnie poszukiwani !!!

W czasie oględzin klasztoru wyszło kilka niespodzianek. Okazało się bowiem, że jedna ze ścian nośnych przez upływ czasu, zaniedbania i wątłość materiałów skruszała. Wsparto ją metalowym rusztowaniem, które tylko nieznacznie zeszpeciło ogólny wygląd całości. Ostatnio jednak doszło do przykrego incydentu. Mimo metalowego podparcia mur kruszał nadal i pękał niebezpiecznie. Zastanawiano się nad zmianą wsporników, ich udoskonaleniem itd. Okazało się jednak, że to nie wina rusztowania. Ostatnie ekspertyzy wykazały, że mur obciąża dodatkowa konstrukcja. Sprawa tajemnicza, bo wcześniej tego nie było. Po prostu ni stąd ni zowąd pojawiła się dodatkowa przypora, która obciąża całą konstrukcję. Zrobiono biopsję tego dziwu architektonicznego. Polegało to na wyjęciu kilku cegieł i poddaniu ich analizie. Wynik zaskakujący - materiał niby ten sam co reszty konstrukcji, ale jakiś zdeformowany. Na domiar złego rodzaj użytego materiału i sposób wykonania wskazują na konkretnego sprawcę, który znany jest z niszczenia różnych obiektów, tak że często zostają po nich tylko zgliszcza. Podobno jest bardzo złośliwy i gdy w jednym miejscu wyburzy się jego twór zaczyna budować w innym miejscu. Kiepska perspektywa dla naszego klasztoru. Dzisiaj przed południem przedstawiono nam plan naprawczy. Nie znam się na tym i niewiele zrozumiałam z wywodów specjalistów. Jedno jest pewne - walka z wrogim elementem łatwa nie będzie, a koszta ogromne.
W czasie popołudniowej kapituły zakonu jakoś częściej całowałam medalik, który noszę na szyi a i pobożność do św. Józefa wzrosła. Chyba pokłonię się też św. Ricie.
Z cyklu "Daj świadectwo": Spodziewam się przesyłki zawierającej 3 Cudowne Medaliki. Osobiście bardzo wierzę w moc tego znaku. Nigdy nie traktowałam go jako amulet, jednak niejednokrotnie wypadki potoczyły się w moim życiu zaskakująco dobrze, co przypisuję właśnie obietnicy Maryi danej tym, którzy go noszą. O świadectwach możecie poczytać klikając tu.
Z okazji otwarcia tego bloga postanowiłam rozdać te medaliki. Jeżeli chcecie otrzymać taki medalik po prostu zgłoście mi to w komentarzu, a na priv ustalimy szczegóły. Z powodu mocno ograniczonej ilości medalików w tym "sorcie" otrzymają go trzy pierwsze osoby, które wyrażą chęć jego posiadania.
Życzę Wam wielu łask i pamiętajcie - to Niebo podtrzymuje Ziemię.

2 komentarze:

  1. Zacznę od końca, to Niebo, podtrzymuje Ziemię, a na niej postawili ów mur. Zadbaj o niebo Siostro, to mur solidnie obrośnie dzikim winem i zakwitnie poziomkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę rzeczesz jako żywo :) Zastanawiam się tylko na tym jak osiągnąć niebo na ziemi. Doszłam do konkluzji, że skoro wieczność to brak czasu, a co za tym idzie ciągłe tu i teraz, więc aby osiągnąć niebo trzeba żywotnie wrosnąć w swoje tu i teraz. hm... trochę to buddyjskie, a może na wskroś chrześcijańskie?

      Usuń