piątek, 6 lipca 2012

Haftowałam cały dzień

Czy wiecie czym jest zło?
Matka zajęta była haftowaniem. Była bardzo skupiona i uśmiechała się na myśl o skończonym hafcie. Obok niej na niskim stołeczku siedział synek. Patrzył na nią z dołu i z ciekawością obserwował co robi ta, która kocha go najbardziej na świecie. Nagle nie wytrzymał i mówi:
- Co robisz mamusiu?
- Haftuję.
- Ale to jest brzydkie, supławe i bez sensu.
Wtedy mama pokazała mu prawą stronę haftu.
Zło jest jak lewa strona haftu, a my wszyscy siedzimy na niskim stołeczku. Nie pozostaje nam nic innego jak wstać ze stołeczka, unieść się i spojrzeć na stronę właściwą, albo prosić o pokazanie prawej strony haftu, bo to Niebo podtrzymuje Ziemię. :)

5 komentarzy:

  1. A imprimatur Siostra na te poglądy ma? ;)

    Więc gdzie diabeł?

    OdpowiedzUsuń
  2. PS: Zalecona przez Siostrę muffinowa terapia zadziałała, może dlatego, że nie ją zastosowałam dziś rano, a bardziej doświadczona koleżanka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak gdzie diabeł - diabeł miesza w kuchni ;)
      Muffiny działają na wszystko :) może z wyjątkiem zepsutego gaźnika ;)

      Usuń
  3. eh... ja też ,,haftowałem" cały dzień ;]
    ino w innej materii :D

    ,,Nie wszystko jest takie jak my to widzimy?"
    łoł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wszystko, bo odbieramy zafałszowany przekaz :)

      Usuń